Olimpia w lidze i Pucharze Polski: mecze, wyniki

Zobaczymy jaka będzie frekwencja na meczu z Cracovią i ilu kibiców sukcesu odpuści mecz ze względu na porażkę w Tychach.

Wyjazdowe patałachy i tyle...

\Ja wam cos powiem sa trenerzy ktorzy maja to cos jak ten Szatalow na prawde on ma głowe na karku i sa tacy jak Asensky czyli u siebie wymeczone zwyciestwo. wyjazd standard chujnia przeciez Olimpia ma na prawde pake

Myślę, że Tomek ma obecnie identyczny problem, jaki ma Mourinho:
Cytat The Special One po dzisiejszej porażce z Sevillą: Martwi mnie tylko moja drużyna, tylko moja drużyna. Od oficjalnego rozpoczęcia sezonu zagraliśmy tylko jeden mecz w Superpucharze (tu w przypadku Olimpii można wstawić mecz z Lechem) i nic więcej. Trochę z Valencią, nic z Getafe, nic dzisiaj, malusieńko z Granadą. To dzisiaj moje większe zmartwienie niż punkty. W tym momencie nie mam drużyny.

Obecnie Olimpia również nie ma drużyny. Nie ma kolektywu w obronie, nie mamy pomocy, nie ma ataku. Oczywiście mecz z Wartą może nieco zamazywać ten obraz jeśli chodzi o atak, ale nie oszukujmy się... tydzień temu to Warta grała w piłkę, a my strzelaliśmy bramki. Nawet z pomocą sędziego nie potrafiliśmy powalić przeciwnika na kolana, który przecież jako ostatni zadał cios.

Niestety, ale obecnie Olimpia, to zlepek indywidualności, które kiedyś coś w polskiej piłce mogły znaczyć, ale obecnie są to jedynie nazwiska, które mają coś do udowodnienia i Olimpię traktują jako odskocznię. Jako punkt przerzutowy. Pokażę się i spitalam wyżej. I zamiast stworzyć zespół, to każdy z tych chłopaków swój cel chce osiągnąć samemu sobie. Tak to na pewno nie zadziała.

I tutaj już wielka rola trenera. Bo przecież nie nauczy on już grać w piłkę 30-letnich buhajów. I co prawda w skali europejskiej to żaden z nich nie potrafi kompletnie grać w piłkę, to jednak na poziomie 2. ligi polskiej ten zespół powinien jednak wygrywać w cuglach mecze z drużynami pokroju Sandecji czy Tychów, bo to są jeszcze większe kaleki od tych naszych.

Niestety wszystko rozbija się w głowach zawodników. Tydzień temu wystarczyło do zwycięstwa parę dobrych zagrań szczota i dwie główki Ruszkula. Dzisiaj nie było już nawet tego i mamy to, co mamy.

Na chwilę obecną Olimpia przypomina mi ubiegło sezonową Wartę Poznań, która też miała wygrywać, a co tydzień tylko bardziej zawodziła swoich kibiców. Jedyne co teraz mamy, to twierdzę Grudziądz, która nie została jeszcze zdobyta. Ale z taką grą, z takim podejściem naszych kalek, to zapewne i ta twierdza padnie prędzej jak później...

Smutne to niestety...

Dołączył: 07 Mar 2011 Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

Brakuje mi w naszej drużynie woli walki, zapierdzielania na okrągło przez 90 minut, nie rozumiem i chyba nie zrozumiem tego nigdy, że lepsza drużyna w polskiej lidze najczęściej jedzie na wyjazd nastawiona defensywnie, co właściwie powoduje, że u siebie gra się inaczej, niż na wyjeździe, może ktoś wie? Jakby wmówić drużynie, która gra na wyjeździe, że tak naprawdę gra u siebie, pewno by zagrała jak u siebie. ale to już jest rola trenera, żeby odpowiednio nastawić zawodników. asek powodzenia, wierzę w Ciebie chłopie!

[link widoczny dla zalogowanych]
Bramki z meczu. Pierwszy gol to kryminał w defensywie, drugi szybka kontra i brak asekuracji naszych defensorów, a gol Woźniaka piękny. Szkoda, że na otarcie łez.

Faktycznie, pierwsza bramka to parodia gry defensywnej. Zresztą Wróbel powinien wyjść do tej piłki i ją złapać. Druga bramka zaczęła się od podania do przeciwnika (ileż to już takich podań oglądaliśmy...). Generalnie gramy z meczu na mecz gorzej. Ciężko ocenić, czy jest to tylko wina zawodników, czy też swoje dokłada trener bez praktyki i z marnym warsztatem.

Tracimy za dużo bramek, mecz z Cracovia nie będzie łatwy. Mazurkiewicz, gwiazdo weź się do roboty!

Widzę, że mamy coraz więcej przyszłych trenerów Olimpii. Proszę przysyłać do klubu swoje CV Laughing

Jesteśmy w górnej połowie tabeli, czyli tam gdzie mamy być, więc o co te żale? Marzyła się komuś realnie ekstraklasa? Nie było, nie ma i jeszcze długo nie będzie(?) na to szans. Czas aby niektórzy zeszli wreszcie na ziemię. Też mi się nie podobają niektóre mecze w wykonaniu Olimpii (np. z Wartą), lecz to nie powód aby po każdym słabszym (przegranym) meczu zmieniać trenera. Trener nie gra na boisku, nie jego winą jest że nagle zawodnicy nie potrafią celnie podać do partnera, czy strzelić celnie do bramki. Nie przegrywamy przecież meczów różnicą kilku bramek, przeważnie jest to różnica jednej. Co do zmian w składzie to niestety nie wiemy czym są spowodowane (oprócz kartek). Przecież dopiero po meczu często wychodzą urazy i lepiej chyba wyleczyć (zaleczyć) to kosztem absencji w następnym meczu, niż go w nim pogłębić i być wyłączonym z gry na dłuższy czas. Tylu nowych zakontraktowanych zawodników grających w pierwszym składzie potrzebuje jednak trochę czasu żeby się ze sobą zgrać, szczególnie całkiem nowa (oprócz Stańka) obrona. Nasza, przeciętna przecież drużyna jest w górnej połowie tabeli i to jest powód do krytyki i wiecznych narzekań? To co mają mówić w ekstraklasie Wisła, Śląsk...

7 kolejek ligowych i już za przeproszeniem pierdolenie. Dajmy szansę trenerowi do końca rundy i wtedy możemy podyskutować nad efektami jego pracy. Teraz nie jest na to czas.

Powiem szczerze, że sam nie wiem co mam sądzić o "tym wszystkim". Z jednej strony nie jest to dla mnie zaskoczenie, że przegrywamy z Tychami bo jakoś ewidentnie drużyna ta nam nie leży (chociaż biorąc personalia to zupełnie inne ekipy niż kilka lat temu)....z drugiej jednak strony irytujące są przegrane wyjazdowe ze słabą Sandecją i jakby nie patrzeć beniaminkiem. Przecież Sandecja nie może u siebie nawet pkt zdobyć a Tychy jak się nie myle tez po raz pierwszy wygrały w Jaworznie. Trenera nie będę oceniał bo nie jest to czas na to....tak naprawdę gra dopiero się zaczyna. Nie bardzo jednak rozumiem co miał na mysli Asensky mówiąc o nie wykorzystanych sytuacjach skoro z transmisji słownej wynika, że Olimpia nic praktycznie nie stworzyła sobie (może poza jednym strzałem Ruszkula). Wszyscy wiemy, że personalnie mamy skład silniejszy niż w zeszłym sezonie....problem jednak w tym, że nie widac tego na boisku:( Obrona już w zeszłym sezonie była do poprawki ale to co teraz potrafią zrobić nasi defensorzy to woła o pomstę do nieba. Bramka nr 1 z GKS Tychy to kuriozum.....może slużyć jako materiał szkoleniowy dla juniorów. W podsumowaniu...ja jestem realistą o żadnym awansie, pierwszej trójce nie pisałem, nie pisze i nie napiszę bo to nie nasz półka. Chciałbym jednak spokojnej zimy....i pewnego utrzymania. To na tyle...

Bojaros juz rozglądajos się za nowymos trenejros bo ten nas dotychczos to dnos az miłos!

Po najbliższych meczach tzn. z Cracovią ,Legnicą i PP z Wałbrzychem myślę że będzie można wystawić wstępne poczynania trenera. No chyba trzech meczy nie przegramy !!! (czwarty pod rząd).Zawodnicy też chyba mają coś do udowodnienia szczególnie ci którzy przyszli tu na odbudowanie .

Obawiam się o stan murawy po dzisiejszym meczu. Ciekawe jak będzie z odwodnieniem, gdyż w krótkim czasie spadło dużo wody. Na szczęście padać ma "tylko" do południa i trochę czasu jest aby woda spłynęła. Zapowiada się, że w dzisiejszym spotkaniu będzie bardzo ważna kondycja, a z drugiej strony piłka będzie szybciej się poruszać po mokrej murawie, co powinno dać ciekawy mecz.

mogło by popadać jeszcze może by nie przespali pierwszej połowy Smile

Wróbel niech strzela karne, bo to jest kurde przegięcie

To może wnieść postulat żeby zamiast karnych dawali nam rożne? W tym elemencie jesteśmy jednak ciut groźniejsi... Wink

Jak sobie wymarzyłem pierwsza połowa znakomita w naszym wykonaniu, graliśmy presingiem szybkie objęcie prowadzenia, druga bramka i mecz układał się po naszej myśli. Żałuję tylko, że zbyt mocno cofnęliśmy się w drugiej połowie zamiast wypunktować jeszcze troszkę Cracovie. Obrona pewna, Wróbel spodobał mi się w tej sytuacji sam na sam co obronił pewną "setkę" i kilka innych interwencji też pewnych, w końcu mało podań do tyłu, do bramkarza tylko do przodu. Napastnicy dziś trochę słabiej myślę, może troszkę zbyt mało ruchliwi i nie podobało mi się przynajmniej w drugiej połowie, że Rogalski tak bardzo wchodzi do środka zamiast trzymać się tego skrzydła, za to po zmianie na Frańczaka skrzydło odżyło. Dalej twierdzę, że brakuję nam środkowego pomocnika, który będzie układał grę i rozdzielał piłki, bo Kryszak chyba przyznacie mi rację, tej roli nie spełnia do końca.

Chciałbym by Asensky zaryzykował na najbliższy wyjazd grę tak ofensywną jak dziś bo to nam wychodzi, bo jeśli stawiamy się tylko na kontrę z tak naprawdę jednym nominalnym napastnikiem, to zbyt dużo chaosu w grę się wdaje.

Karny...nie potrafię tego zrozumieć co się w tym sezonie dzieje, całe szczęście, że nie decydował o wyniku jak dwa poprzednie.

Zdobyte ważne 3 punkty po dobrej grze, oby więcej takich meczy.

Tego tez nie rozumie na stronie [link widoczny dla zalogowanych] jest juz konferencja prasowa a na naszej cicho sza ??? No bramki juz są.

Znowu lanie na wyjeździe, może by ktoś w tym klubie wpadł na taki pomysł, żeby nie jeździć na wyjazdy, pieniądze się zaoszczędzą, a wynik i tak będzie do tyłu. Skład Olimpii napikowany znanymi nazwiskami a tam oprócz Łobodzińskiego same ogórki grają, może czas na zmianę trenera?
Mecz w Wałbrzychu też będzie do tyłu, nawet nie mam nadziei na jakiś dobry wynik tam.

Zanosi się, że po wyrzuceniu naszych trenerów na trybuny, w meczu z Bogdanką, drużynę będzie prowadził z ławki chyba "Gumiś" Laughing

Dopóki nasi nie zaczną grać na wyjazdach, moja noga na Piłsudskiego więcej nie postanie.

No niestety, ale jak wszyscy jestem wkurzony i zawiedziony.....bardzo bardzo zawiedziony. Tym razem nawet ja....z natury pesymista obstawiłem wygraną Olimpii a tu kolejna porażka. Przykre jest to, że na wyjazdach przegrywamy prawie każdy mecz (no wymęczyliśmy skromne zwycięstwo ze "sztukowaną na szybkiego" Polonią Bytom), m.in. z dwoma beniaminkami oraz słabiutką Sandecją, która praktycznie u siebie wszystkim "oddaje" 3 pkt. Swego rodzaju to fenomen..że u siebie punktujemy dość "gładko" a wyjazdy to jedna wielka tragedia. Nie wiem jak to wytłumaczyć?! Trudno jest mi cokolwiek sensownego napisać o grze poszczególnych zawodników, bo tak jak Wy spotkania nie oglądałem..ale irytuje mnie nagminne marnowanie setek przez Ruszkula (pomimo ogromnej sympatii dla tego zawodnika). To co zrobił z Tychami to było widać w skrócie...a dzisiaj podobno sztuką było nie strzelić bramki w sytuacji którą miał w I połowie. Oczywiście problemem nie jest postawa tylko Ruszkula...cały zespół jakoś nie gra swojego.Na gorąco to tyle....